piątek, 11 kwietnia 2014

Prolog.

[Alex]
Wszystko zaczęło się cztery lata temu, miałam wtedy 17 lat. Mario był moim pierwszym i ostatnim chłopakiem na poważnie. Byliśmy razem przez rok, potem ja wyjechałam do Stanów. No i się rozstaliśmy. A raczej ja go rzuciłam. Ja zostałam modelką, on lepszym piłkarzem. Wszystko się zmieniło.
*** Był czerwiec, piękna pogoda, Mario wyciągnął mnie na spacer. Podjęłam decyzje i teraz musiałam mu o niej powiedzieć. Chciałam być z nim w 100% fair. Usiedliśmy na ławce w zasadzie to on usiadł, a ja leżałam z głową na jego kolanach. Patrzyłam w jego oczy, przepełnione miłością, troską. Tak byłam młoda, ale wiedziałam, że go kocham. Od początku był tym jednym. Tylko ja nie byłam dla niego tą jedyną.
-Muszę Ci coś powiedzieć - wstałam
-Coś się stało ?
-Dostałam propozycje z jednej z najlepszych agencji
-To cudownie - przytulił mnie
-W Nowym Jorku
-Chcesz wyjechać ?
-Tak - westchnęłam 
-Na długo ?
-Kontrakt mam na rok
-To nie dużo - pocałował mnie - damy radę
-Mario ja nie chce związku na odległość
-Czemu ?
-To się nie uda 
-Alex co z nami będzie ? Zostań ze mną. 
-Nie mogę. To koniec. Przepraszam - uciekłam
-Alex ! - krzyknął ***
Po 3 latach, wreszcie zawitałam do Dortmundu. Po długim locie pojechałam do domu swojego brata. 
Taksówkarz pomógł mi z walizkami i odjechał, a ja zadzwoniłam dzwonkiem i czekałam uśmiechnięta.

-Alex co Ty tu robisz ? - mój kochany braciszek mnie przytulił
-Wróciłam - cały czas byłam w jego objęciach
-Nawet nie wiesz jak się cieszę - pomógł mi z walizkami. Weszliśmy do środka, zdjęłam buty, kurtkę i weszłam dalej do salonu. Zatkało mnie na samym wejściu, nie mogłam się ruszyć, modliłam się w myślach, żeby się nie popłakać. Na kanapie siedział Felix, Mario i jakaś blondynka, która była w ciąży.
-Alex ! - Felix poderwał się z miejsca i mnie przytulił tak mocno, że prawie się przewróciliśmy.

Uśmiechnęłam się, objęłam go, a za chwile mnie puścił. Wzięłam głęboki wdech i podeszłam do mojego byłego ukochanego.
-Cześć Mario - wyciągnęłam do niego dłoń
-Nie wygłupiaj się - przytulił mnie, a ja zatopiłam się w jego uścisku
-Mario nie przedstawisz nas ? - zapytała dziewczyna
-Alex - podałam jej dłoń

-Ann - uśmiechnęła się
-Który miesiąc ?
-Już sama końcówka ciąży
-Gratuluje - usiadłam obok Marco, a on mnie objął
-Opowiadaj, co u Ciebie ?
-Dobrze - zaśmiałam się - dałam radę
-To się naopowiadałaś
-Wiecie co my się będziemy zbierać - przyszli rodzice się z nami pożegnali i wyszli. A my zaczęliśmy się wygłupiać. Nasze wygłupy i zabawy przerwał dzwoniący telefon Marco.
-Ann i Mario mieli wypadek ... 

11 komentarzy:

  1. świetny prolog czekam na 1 rozdział ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Genialny prolog :3 Bardzo podoba mi się twój styl pisania :) Mam nadzieję, ze kolejny rozdział pojawi się bardzo szybko :)
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie no nie wieże! Stary blog kończy na śmierci Roberta, a nowy zaczyna wypadkiem Mario i Ann! Dziewczyno czy ty czasem za dużo filmów nie oglądasz ?
    Ale tak na serio, prolog jest świetny! Mam nadzieje, że nie długo ukaże się pierwszy rozdział. :) Pozdrawiam :**

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny prolog. Już mnie masz. Pozdrawiam. I zapraszam do siebie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Super prolog! Kolejny o Marioo! *.* O kochana! Masz mnie od razu! :3
    Zapraszam do mnie: http://milosc-zatrzyma-czas.blogspot.com/ Olii ;3

    OdpowiedzUsuń
  6. Łaaaaaaaaaaaaa blog o Mario w twoim wykonaniu. Już czuję że to będzie cudo <3
    Prolog świetny. Czekam na 1 rozdział.
    Pozdrawiam serdecznie :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetny początek! Napewno będę stałym czytelnikiem! Gusia;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Hej nominowałam cię do Liebster Award http://milosccierpliwajest.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. o jej juz na starcie tak stasznie;( ciekawie sie zapwiada, napeno bede czytac;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Aww ! Mega <3. Juz sie nie mogę doczekać rozdziałów ^^
    Bloga dodaje do zakładek. <3

    OdpowiedzUsuń