piątek, 5 czerwca 2015

Rozdział 37.

[Alex]
~Some Time Later~
Wakacje się skończyły. Nastała jesień. Za kilka dni zaczyna się październik, a mała Maja niedawno skończyła pięć miesięcy i rośnie jak na drożdżach. Nie wprowadziłam się do mojego

chłopaka, ale i tak prawie większość czasu spędzam w jego domu. Mam tam swoje ciuchy, kosmetyki i jakieś duperele. W zeszły weekend wyprawiliśmy chrzciny Mai. Jej rodzicami chrzestnymi zostali Felix i jakaś kuzynka Ann. A co do pani Brommel to nie udało jej się uzyskać żadych praw do Mai. Było kilka rozpraw, zeznania, kurator, ale sąd uznał, że Mario jest idealnym ojcem i radzi sobie. Na szczęście wszystko minęło i jest w porządku.
Sprzątałam właśnie w kuchni po naszej kolacji i żałowałam, że się nie przebrałam. Miałam na sobie czarne poszarpane na kolanach spodnie, szarą bluzkę i koszule w kratę. I pochlapałam sobie bluzkę. Niestety.
-Kochanie !
-Tak ?
-Nie wiesz, gdzie jest moja niebieska koszula ?
-Powinna być w garderobie
-Nie mogę jej znaleźć - jęknął
-Wydawało mi się, że ją prasowałam - zaśmiałam się wycierając ręce
-To gdzie ona jest ? - wszedł do kuchni
-Zaraz jej poszukam - puściłam mu oczko - tylko skończę tu sprzątać
-Dziękuje
-Wychodzisz z chłopakami ?
-Tak, nie przeszkadza Ci to ?
-Nie - uśmiechnęłam się
-I zajmiesz się Mają ?
-Oczywiście - pocałowałam go
-Kocham Cię - przyciągnął mnie
-Ja Ciebie też - szepnęłam - na którą się umówiliście ?
-Na 20 - podrapał się po głowie
-To idź się szykuj
-Może wykąpie małą ?
-Mario - zaśmiałam się - idź wreszcie się szykować, a my damy sobie radę
-Jesteś pewna ?
-Tak
-Okej
-Znajdę koszule i powieszę ją w garderobie
-Dziękuje - krzyknął jeszcze i zaraz zniknął gdzieś na górze
Dokończyłam sprzątać kuchnie, włączyłam zmywarkę i wyszłam z pomieszczenia. Szybko poszłam na górę do naszej jego garderoby i przekopałam wszystkie wieszaki z koszulami. Miał racje nie ma jej w garderobie. Cholera. Przeszłam do pomieszczenia, które można nazwać pralnią, chociaż jest tam wszystko. Pralka, suszarka, deska do prasowania. Przejrzałam wszystkie uprasowane rzeczy i na szczęście znalazłam koszule, o którą prosił mój facet. Wzięłam wieszak z ubraniem do ręki i zaniosłam go do sypialni.
-Kochanie - zapukałam do drzwi - znalazłam tą koszule
-Super, dzięki
-Powieszę ją na drzwiach od sypialni
-Okej
-Idę wykąpać i położyć Maję
-W porządku
Wyszłam z sypialni i poszłam do pokoju Mai, gdzie dziewczynka leżała grzecznie w swojej

kołysce. Wzięłam ją na ręce, a potem zabrałam ją do łazienki, gdzie nalałam do jej wanienki ciepłej wody. Rozebrałam córkę piłkarza i włożyłam ją do wanienki. Jedną ręką ją trzymałam, a drugą delikatnie myłam jej malutkie ciałko.
-Skarbie - chłopak wszedł do pomieszczenia
-Zamykaj drzwi, bo zimno leci - warknęłam
-Przepraszam - uśmiechnął się - pomóc Ci ?
-Nie dziękuje
-W takim razie lecę się ubierać
-Okej - zachichotałam
Wykąpałam dziecko, zawinęłam ją w ręcznik i bardzo szybko zaniosłam ją do pokoju. Położyłam ją na przewijaku, wytarłam i założyłam jej pieluchę, a następnie piżamkę.
-Mario ! - zawołałam
-Tak ?
-Możesz jeszcze szybko zrobić mleko ?
-Pewnie, zaraz Wam przyniosę
-Super
Wzięłam Maje na ręce, zgasiłam światło zostawiając tylko małą lampkę i usiadłam na fotelu.
-Proszę - chłopak wręczył mi butelkę do ręki
-Dziękuje
-Lece - pocałował mnie w czoło - jakby co to dzwoń
-Zamknij dom
-Zamknę, spokojnie
Zostałam sama z małą księżniczką, nakarmiłam ją, a ona już w trakcie jedzenia powoli przysypiała. Upewniłam się, że na pewno śpi i włożyłam ją do łóżeczka. Pocałowałam ją w czoło, przykryłam i wyszłam wcześniej włączając nianie elektroniczną.
Nie za bardzo miałam co robić, więc poszłam po prostu do łazienki, aby wziąć prysznic. Puściłam ciepłą wodę, rozebrałam się i weszłam do kabiny. Namydliłam się jakimś nowym żelem pod prysznic, który miał bardzo ładny słodki zapach, a potem zabrałam się za włosy. Dwukrotnie umyłam je szamponem, a potem na kilka minut nałożyłam odżywkę. Jak tylko ją spłukałam to zakręciłam wodę i owinęłam się ręcznikiem. Szybko wysuszyłam włosy i w samym ręczniku ruszyłam do garderoby. Założyłam jedną z koszulek piłkarza z numerem 10 i czarne majtki. Położyłam się do naszego jego łóżka i wzięłam laptopa do ręki. Standardowo przejrzałam maila, a potem Facebooka i Instagram'a, nic ciekawego. Piątek wieczór, więc wszyscy są gdzieś na mieście i imprezują. Pewnie tylko ja siedzę w domu i nie mam co robić. A może bym coś upiekła ? Tak to jest świetny pomysł.
Zerwałam się z łóżka i pobiegłam na dół do kuchni. Wyciągnęłam wszystkie potrzebne produkty do zrobienia ciasteczek czy babeczek i zabrałam się do roboty. Dla zabicia czasu nie
używałam Thermomixa. Po kilkunastu minutach ciasto kruche do ciasteczek było gotowe, więc uformowałam je w kółka i ozdobiłam kolorowymi cukierkami. Potem wstawiłam je do piekarnika i czekałam, aż się upieką. Zdążyłam zamknąć piekarnik jak na blacie zaczął wibrować mój telefon. Zerknęłam na wyświetlacz i okazało się, że dzwoni Lena.
-Hej - uśmiechnęłam się
-Cześć, co porabiasz ?
-Nudzę się - wybuchłam śmiechem - no i robię ciasteczka
-Siedzisz z Mają ?
-Tak
-Przynajmniej masz towarzystwo - mruknęła
-Jak chcesz to wpadaj, mała już śpi
-Nie chce Ci przeszkadzać
-Oj daj spokój - zachichotałam - będzie mi bardzo miło
-W takim razie zamawiam taksówkę i będę niedługo
-Czekam
-Do zobaczenia - rozłączyła się
Odłożyłam telefon z powrotem na blat, a potem szybko ogarnęłam kuchnie. Zrobiłam jakąś sałatkę, trochę przekąsek i wszystko postawiłam na stoliku w salonie. Do tego z lodówki wyjęłam butelkę wina, a z szafki dwa kieliszki. A co ! Tak jak podejrzewałam zaraz usłyszałam dzwonek do drzwi, więc szybko poszłam otworzyć. Wpuściłam przyjaciółkę do środka i czekałam, aż się rozbierze.
-Hej - pocałowałam ją w policzek
-Cześć - uśmiechnęła się
-Zapraszam
-Co tak pięknie pachnie ?
-Ciasteczka, zaraz wyjmuje je z piekarnika
-Dużo zrobiłaś ?
-Bardzo - wybuchłam śmiechem - jedna blacha jest w piekarniku, a dwie czekają na swoją kolej
-I kto to wszystko zje - pokiwała rozbawiona głową
-O to się nie martw - machnęłam ręką
-Tak myślałam, że salon - usiadła na kanapie
-No, a jak
-To co jakiś film ?
-Pewnie, wybierz, a ja szybko ogarnę ciasteczka
-Gdzie macie ?
-W szufladzie, na pewno znajdziesz
-Okej
Przeszłam do kuchni, wyjęłam jedną blachę i położyłam ją na desce, a dwie włożyłam, żeby się upiekły. Zapach był niesamowity. Przełożyłam ciasteczka na talerz i zabrałam je ze sobą, aby poczęstować przyjaciółkę.
-Wybrałaś coś ?
-Tak. Film pod tytułem „Szczęściarz"
-To ten z Efronem ?
-Yhmm
-To znam
-Oglądałaś ?
-Chyba nie cały
-To dobrze
-Otwieram wino - zaśmiałam się - na pewno się przyda
-Oj dawaj - również się zaśmiała
-Może przyniosę też chusteczki
-Myślisz, że się przydadzą ?
-Wydaje mi się, że tak
-O matko - zrobiła przerażona minę po czym wybuchła głośnym śmiechem - co ja za film
wybrałam
-Spokojnie, damy radę - puściłam jej oczko
Nalałam nam wino, a potem zgasiłyśmy światło i włączyłyśmy film. Był niesamowity i faktycznie uroniłyśmy trochę łez. Postanowiłam przeczytać książkę, bo to właśnie na jej podstawie został nakręcony film. Wypiłyśmy całą butelkę trunku i zjadłyśmy prawie wszystko co przygotowałam. Maja się nie budziła, więc miałyśmy chwile spokoju. Lena wyszła ode mnie trochę przed pierwszą w nocy, więc jeszcze posprzątałam po naszym spotkaniu i padłam zmęczona do łóżka. Niestety najpierw obudziła mnie Maja, więc nakarmiłam ją i przewinęłam, a jak wreszcie udało mi się zasnąć z powrotem to obudził mnie szanowny pan Gotze. Nie dość, że dość głośno wchodził po schodach to jeszcze przez przypadek trzasnął drzwiami od łazienki.
-Mario proszę ciszej - jęknęłam
-Przepraszam kochanie - pocałował mnie w czoło - idę pod prysznic jeszcze szybko
-Przyda Ci się - odepchnęłam go lekko
-Śpij dobrze
-Dobranoc - odwróciłam się na drugą stronę
*****
Mam do Was kilka spraw.
1) Rozdział 36 pojawił się 2,5 tygodnia temu i wydaje mi się, że to nie jest dużo czasu, tym bardziej, że pod nim były tylko 2 komentarze. 
2) To, że założyłam nowego  bloga nie ma związku z tym, że rozdziału nie pojawiają się regularnie. Ja po prostu totalnie straciłam wenę i nie potrafię napisać nic fajnego. Ten rozdział też jest trochę wymuszony, ale już nie chciałam, żebyście czekali.  Na nowym blogu rozdziały pojawiają się regularnie co tydzień, ale tylko dlatego, że mam napisane rozdziały do rozdziału 19 i wystarczy, że je dodaje.
3) Jeżeli sytuacja z moją weną się nie poprawi to do grudnia kończę wszystkie swoje blogi :/ 

1 komentarz:

  1. Chcesz skończyć? Czemu?
    Najpierw Jull usunęła świetnego bloga o mario a teraz ty? To co ja będę czytać?

    OdpowiedzUsuń