[Alex]
~Next Day~Wstałam dość późno, bo po 10 niechętnie wstałam z łóżka i doszłam do łazienki. Napuściłam sobie wody do wanny i czekając związałam sobie włosy w wysokiego koka, bo myłam je wieczorem. Miałam dzisiaj ochotę na zakupy, więc postanowiłam zrealizować tą zachciankę. Szybko się umyłam, wytarłam i poszłam wybrać jakiś strój do garderoby. Postawiłam na jeansy, zwykły biały top i czarną marynarkę, dopełniłam to wysokimi szpilkami i torebką Michaela Korsa w kolorze marynarki. Rozczesałam i rozpuściłam włosy, delikatnie pomalowałam oczy i usta krwistoczerwoną szminką. Zjadłam w biegu śniadanie, popiłam kawą i wyszłam z domu, zamknęłam drzwi, wrzuciłam klucze do torebki i wyjęłam z niej klucze do samochodu.
Pojechałam do największej galerii w Dortmundzie, zaparkowałam auto na parkingu podziemnym i
zaczęłam buszować po sklepach. Kupiłam sobie śliczną białą sukienkę bez ramiączek, brązowe sandałki i lakier do paznokci w pięknym odcieniu błękitnego. Postanowiłam, że odpocznę sobie w jednej z kawiarni, zamówiłam latte, położyłam swoje rzeczy na krześle obok i przeglądałam Instagrama na iPhonie. Odłożyłam telefon i spojrzałam w stronę wyjścia, akurat obok kawiarni przechodziła ta fanka Marco z marketu. Lena. Poderwałam się z miejsca, położyłam pieniądze za kawę na stolik, zabrałam zakupy i wybiegałam za nią.
-Lena ! Lena poczekaj ! - ledwo ją dogoniłam w tych butach
-Tak ? - odwróciła się - znamy się ?
-Alex - podałam jej dłoń - siostra Marco
-Aaa tak, pamiętam
-Może pójdziemy razem na lunch ? - spojrzałam na zegarek
-Nie chciałabym Ci przeszkadzać
-No co Ty - zachichotałam - będzie mi bardzo miło
-No dobrze - uśmiechnęła się. Zeszłyśmy na parking, włożyłam nowe rzeczy do bagażnika i wsiadłyśmy obie do auta.
-Ile masz lat ?
-22
-Jesteś starsza - zaśmiałam się
-A Ty ile masz ?
-20
-Nie duża różnica
-Jesteśmy - posłałam jej uśmiech
-Alex tu musi być strasznie drogo - powiedziała jak weszłyśmy do środka
-Nie przejmuj się, ja stawiam
-Ja nie mogę Ci na to pozwolić
-Lena ja nie przyjmuje odmowy - pociągnęłam ją za sobą
-Stolik dla dwóch osób ? - uśmiechnęła się blondynka
-Tak, dziękuje - zaprowadziła nas do stolika i podała nam menu. Złożyłyśmy zamówienie, oddałyśmy karty, a za chwilkę kelnerka podała nam nasze napoje.
-Czemu się mną zainteresowałaś ?
-A czemu nie ?
-Bo jesteś bogata, ładna, masz sławnego brata i możesz się zaprzyjaźnić, z każdą inną osobą
-Ty też jesteś ładna, wydajesz się być świetną dziewczyną i chce się zaprzyjaźnić właśnie z Tobą
-Strasznie lubię Twojego brata
-Ja też go lubię - zaśmiałam się
-Widać było, że świetnie się dogadujecie
-Teraz tak, ale jak byliśmy młodsi to było ciężko
-Domyślam się
-A Ty masz rodzeństwo ?
-Niestety jestem jedynaczką
-Szkoda, ja nie żałuje, że mam brata
-Ja zawsze chciałam mieć rodzeństwo
-Rozumiem - kelnerka podała nam nasze dania
-Pyszne
-Tak, uwielbiam tą restauracje
-Ciebie nie było w Dortmundzie, prawda ?
-Byłam w Stanach przez 3 lata i niedawno wróciłam
-Trzy lata to dużo czasu
-Niestety tak - westchnęłam
~Later~
Jak wróciłam do domu to Marco oczywiście już był. Zdjęłam buty, zostawiłam torebkę, zakupy i weszłam dalej.
-Hej braciszku
-Hej - uśmiechnęłam się - gdzie byłaś ?
-Na zakupach, a potem na lunch
-Sama ?
-Nie - zaśmiałam się - z Leną
-Z kim ?!
-Ale Ty masz pamięć - westchnęłam - Twoja fanka
-Aaa ok. Już pamiętam
-Miła jest i starsza ode mnie
-Dużo ?
-Nie, tylko 2 lata
-Czyli ode mnie jest młodsza o 2 lata
-Idealnie - powiedziałam cicho
-Słyszałem
-Oj cicho
-Głodny jesteś
-Zrobić Ci coś ?
-Nie, sam sobie poradzę
-Na pewno ?
-Tak - wstał z kanapy, a ja się na niej rozłożyłam i włączyłam Tv.
[Mario]
Położyłem się strasznie późno, bo Maja co chwila się budziła. Jak tylko udało mi się zasnąć to mała się obudziła, więc byłem nie do życia. Nakarmiłem ją, przebrałem i położyłem się z nią do łóżka. Próbowałem wszystkiego, żeby chociaż na chwile usnęła, ale ona nie. Boże po kim ona to ma ? Na pewno nie po mnie, bo ja jestem śpiochem.-Czemu nie śpisz słoneczko ? Nie jesteś głodna, pieluchę masz nowiutką - westchnąłem - może jesteś chora ? Nie, przecież to nie możliwe - wolałem jednak sprawdzić, wziąłem termometr i zmierzyłem jej gorączkę. Wszystko było w porządku, miała 36,6 stopni. Moją ostatnią deską ratunku był telefon do kogoś po pomoc, tylko do kogo ? Mama nie może, Felix ma trening przede mną, rodzice Ann to kiepski pomysł. Alex ? Nie, nie mogę cały czas prosić jej o pomoc, ona nie musi już nic dla mnie robić, tym bardziej nie dla mojego dziecka. Jednak postanowiłem spróbować, wziąłem telefon, wybrałem jej numer i napisałem jej wiadomość.
"Masz jakieś plany na dziś ?"
"Mario jest 8 rano"
"Wiem :/ przepraszam"
"No co Ty, nie gniewam się"
"Zrobisz coś dla mnie ?"
"O której mam być ?"
"Na 10 mam trening"
"Będę za godzinę"
"Dziękuje"
"Do zobaczenia"
Odłożyłem telefon, wstałem z łóżka, wziąłem tą małą kruszynkę na ręce i położyłem ją do kołyski. Pościeliłem łóżko, spakowałem torebkę na trening, przebrałem się i ułożyłem włosy. Spojrzałem w kołyski i o dziwo spała, przykryłem ją kocykiem, włączyłem nianie elektroniczną i po cichu wyszedłem z sypialni.Położyłem torbę przy drzwiach wejściowych, a potem zjadłem śniadanie, cały czas miałem przy sobie małe urządzenie dzięki, któremu mogłem kontrolować czy moja córką się nie obudziła.
-Cześć - wpuściłem Alex
-Witaj - zaśmiała się. Wyglądała idealnie, miała na sobie szare rurki, biały top, który wystawał spod czarnej bluzy Nike i granatowe Vansy, które zdjęła w przedpokoju.
-Ładnie wyglądasz
-Dziękuje - zarumieniła się
-To ja dziękuje, że przyszłaś
-Daj spokój, uwielbiam Maję
-Myślę, że niedługo będę mógł wreszcie wyjść z nią na spacer
-Na prawdę jesteś świetnym ojcem
-Nawet nie wiesz jak jest mi ciężko
-Mario masz przyjaciół, my Ci pomożemy
-Nie ma opcji, żebyście byli ze mną cały czas - spuściłem głowę
-Spójrz na mnie - podniosła mój podbródek - nie możesz się zamartwiać, a tym bardziej okazywać
Mai, że jest Ci ciężko. Ona to wyczuwa, musisz być spokojny, a ja Ci pomogę.-Nie musisz
-Wystarczy, że chce - przytuliła mnie
-Pogadamy potem ? Muszę iść na trening
-Jasne
-Do zobaczenia niedługo - cmoknąłem ją w policzek, założyłem bluzę i wyszedłem.
Wiem, że dacie radę ! <3
14 komentarzy - Następny Rozdział
(w piątek)
(w piątek)
Super rozdział! :****
OdpowiedzUsuńMyślę, że będzie coś pomiędzy Leną i Marco ^^ Mam nadzieję:DDD
Dawaj szybko następny rozdział! :***
Jejkuu, jak oni do siebie pasują! Tak się cieszę, że na kolejny rozdział nie musiałam czekać tygodnia :D
OdpowiedzUsuńLena wydaje się być bardzo miłą osobą, mam nadzieję, że zaprzyjaźni się z Alex :)
Dodawaj, ale to szybko!
Pozdrawiam <3
super, czekam na next :)
OdpowiedzUsuńale fajnie, że pojawił sie dzisiaj rozdział;)Czekam na następny...
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział!
OdpowiedzUsuńrozdział jest naprawdę fantastyczny, jak i cały i poprzednie. Życzę feny w dalszym pisaniu. Magda:)
OdpowiedzUsuńRozdział super!*.* Już nie mogę się doczekać nn
OdpowiedzUsuńGusiaa
Jejku cudowne! Coś czuję, że nie długo ta dwójka będzie i tak razem, bo naprawdę do siebie pasują! :)) A co do Leny to wydaje się być miłą i sympatyczną dziewczyną, mam nadzieje, że Alex się z nią zaprzyjaźni! ;D
OdpowiedzUsuńCzekam na nn <3
Buziaki;*
Rozdzial swietny jak i poprzednie. Dobrze, ze Mario moze liczyc na Alex. Moze Alex zagosci w jego zyciu na dluzej ;-) czekam na nastepny. Mam nadzieje , ze pojawi sie wymagana liczba komentarzy- bo chetnie przeczyram kolejny rozdzial. Choc ja u siebie prosilam o 8 jesli chca nastepny rozdzial w tym tyg , ale nie ma jak na razie. Ludzie zabiegani nie maja czasu ;-) zapraszam do mnie na tozdzial nr 6 http://new-life-with-you-baby.blogspot.com
OdpowiedzUsuńBoskie! Czekam na następny :D
OdpowiedzUsuńRozdział jak zwykle świetny. Mam nadzieję, że Alex zagrzeje miejsce w jego życiu na bardzo długo, a nawet i wieczność :)
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział :) Czekam na kolejny. Mam nadzieję, że pojawi się dzisiaj :)
OdpowiedzUsuńŚwietny! :D
OdpowiedzUsuńBoże kocham to !! Zajebiste <33
OdpowiedzUsuńMilenka ;*