piątek, 8 sierpnia 2014

Rozdział 17.

[Alex]
Jak tylko nadeszła pora to zaczęliśmy się szykować na imprezę. Wzięłam kąpiel w swojej łazience, wysuszyłam porządnie włosy i założyłam odpowiednią bieliznę. Zrobiłam sobie świetny makijaż, który podkreślił wszystkie moje walory, a następnie zabrałam się za fryzurę. Po kilkunastu
minutach była ona gotowa, zdecydowałam się na loki, które były cudowne. Psiknęłam na nie sporą ilość lakieru do włosów i wyszłam z łazienki. Na łóżku leżały moje ubrania, dlatego założyłam je najszybciej jak to możliwe. Nie zostało mi dużo czasu, a przecież trzeba jeszcze dojechać do klubu.
-Jestem gotowa - zeszłam na dół
-Piękna moja - Lena mnie przytuliła
-Ty też wyglądasz pięknie
-Obie jesteście piękne, ale już koniec tych czułości
-Oj nie spinaj się
-Zostało mało czasu
-Już lecimy - wyszliśmy z domu i wsiedliśmy do zamówionej wcześniej taksówki.
-Mam do Was prośbę
-Jaką ? - spytała moja przyjaciółka
-Jeżeli kupiliście mi jakiś drogi prezent to weźcie go dla siebie
-Nic takiego Ci nie kupiliśmy
-Jesteś pewna ?
-Oczywiście
-W porządku, powiedzmy, że Wam wierzę
-Jesteśmy na miejscu - odparł taksówkarz
-Dziękujemy, ile płace ?
-10 euro
-Proszę - mój brat wręczył mu banknot, ciut większy niż powinien - reszty nie trzeba
-Bardzo panu dziękuje
-Do widzenia - opuściliśmy auto. Zadowoleni i roześmiani weszliśmy do klubu, przeszliśmy kawałek i zaraz dotarliśmy do sali. Od razu przywitali nas wszyscy moi goście, kelnerka wręczyła mi
kieliszek szampana, a wszyscy zaśpiewali mi "sto lat". Nie powiem było mi bardzo miło, troszkę się nawet wzruszyłam, ale starałam się nie popłakać, bo bałam się, że rozmaże mi się makijaż. Po tym wszystkim cała sala zamilkła, a ja zabrałam głos.
-Chciałam Wam bardzo serdecznie podziękować, że jesteście tutaj, żeby świętować razem ze mną moje urodziny. Mam nadzieje, że będziecie się dobrze bawili - uśmiechnęłam się
Każdy po kolei zaczął do mnie podchodzić i składać mi życzenia. Gości było sporo, więc zeszło się ponad godzinkę. Ostatni podszedł do mnie Mario z bukietem blado różowych róż.
-Wszystkiego najlepszego - podał mi je
-Dziękuje
-To jeszcze nie wszystko
-Tak ?
-Proszę - podał mi kopertę
-Co to jest ?
-Otwórz
-Okej - zrobiłam tak jak mi kazał. Otworzyłam kopertę o wyjęłam z niej bilet lotniczy na wyspę Bora-Bora
-Podoba się ?
-Chyba nie rozumiem
-Wakacje - zaśmiał się - ja, Maja, Marco, Lena, Ania, Robert, Mitch i Riri
-Dziękuje - rzuciłam mu się na szyje
-Wynająłem tylko 4 domki
-Rozumiem, że mam być nianią dla Mai
-Wolałbym, żebyś była moją nianią
-Pomyślimy zobaczymy
-Tańczymy ? - zadał pytania tuż po tym jak DJ puścił muzykę
-Skoro nalegasz - po jednym tańcu przejął mnie mój brat. Praktycznie co 1 taniec tańczyłam z kimś innym. Po krótkim czasie nadszedł czas na jakiegoś drinka. Podeszłam do baru, gdzie akurat była też Lena
-Poproszę to samo co ta pani - wskazałam na nią
-Już się robi
-Miało nie być drogich prezentów - zwróciłam się do blondynki
-Oj tam - zaśmiała się
-Wybaczam Wam
-Ostatni raz ?
-Zabawne - zrobiłam głupią minę
-Wiem
-To dla pań - barman postawił przed nami dwa identyczne drinki
-Dziękujemy - odeszłyśmy
-Ten wyjazd to nie wszystko
-Jak to nie wszystko ? - zdziwiłam się
-Niespodzianka - szepnęła mi do ucha i uciekła
Długo zastanawiałam się co mogli mi jeszcze kupić, ale po tych wakacjach to sama nie wiem. Oni są nieobliczalni. Dopiłam drinka, odstawiłam szklankę i poszłam na parkiet. Większość dziewczyn teraz tańczyło, bo leciała świetna piosenka, wręcz idealna do tańca solo. Obok mnie pojawiła się Ania Lewandowska, posłałam jej uśmiech i za chwile zaczęłyśmy szaleć. Zaśmiałam się jak zdałam sobie sprawę jak wyglądają niektóre nasze ruchy. Dobra jak się bawić to się bawić. Raz się żyje.
-Dziękuje jubilatce za ten taniec
-To dla mnie sama przyjemność Aniu
-Dla mnie większa - rozeszłyśmy się
-Ej co jest ? - podeszłam do Mario, który stał gdzieś z boku
-Dzwoniłem do mamy
-Wszystko w porządku u nich ?
-Tak, mała już śpi
-To my się bawimy - pociągnęłam go do baru
-Poprosimy dwie czyste
-Alex - zaśmiał się Mario
-Nie odmawiaj mi, to moje urodziny
-Ok, niech będzie - wypiliśmy to. Lekko się skrzywiłam, ale dałam radę. Wyciągnęłam go na parkiet, po alkoholu, co prawda jeszcze małej ilości, ale jednak byłam odważniejsza.
-Nie szalej kochana
-Bo co ? - spytałam z ogromnym uśmiechem
-Nie ręczę za siebie
-Oj biedaku - zaśmiałam się cicho
-Twój brat mnie zabije jak Ci coś zrobię
-Nie boje się Ciebie
-W to akurat nie wątpię
-Mario czemu nie ma Felixa
-Bo jest nieletni
-Serio się pytam
-Nie wiem sam, coś miał zaplanowane wcześniej chyba
-Ach rozumiem, szkoda trochę
-Mało masz gości ?
-Nie - pokręciłam głową - co jeszcze mi kupiliście
-Skąd pewność, że coś Ci kupiliśmy ?
-Lena się wygadała
-Zobaczysz
-Oj no powiedz mi
-Przykro mi - posłał mi buziaka
-Odbijany - między nas wepchnął się Kuba
-Wybacz Mario
-Stara już jesteś - stwierdził Polak
-No niestety, już tylko patrzeć jak mi zmarszczki wyjdą
-Myślę, że szybko to nie nastąpi
-Oby, bo chciałabym jeszcze pociągnąć moją karierę
-Jestem pewien, że jeszcze długo się pomęczysz
-Zapewne tak długo jak Ty
-Nie wyobrażam sobie życia bez piłki
-A ja bez modelingu
-No widzisz - puścił mi oczko
-Idziemy się czegoś napić - pociągnęłam go za rękę z parkietu, bo nie chciało mi się już tańczyć
-Co byś chciała ?
-Jakiegoś drinka
-Okej, to zaraz przyniosę
-To ja idę do Marco
-Spoko - jak powiedziałam tak uczyniłam, zadowolona podeszłam do swojego starszego brata
-Jak się bawisz młoda ?
-Jest świetnie, dziękuje - pocałowałam go w policzek
-Nie ma za co, to dla mnie czysta przyjemność
-Powiesz mi co mi kupiliście ?
-Nie mogę, to niespodzianka
-Ehh, no dobra
-Proszę - pan Błaszczykowski przyniósł mi drinka i zaraz się ulotnił
-Dzięki - krzyknęłam jeszcze za nim, ale już mnie chyba nie usłyszał
-Widziałem jak tańczyłaś z Mario
-Zwykły taniec
-Jesteś tego pewna ?
-Tak - westchnęłam
-Kogo obgadujcie ? - ni stąd ni zowąd Gotze przytulił się do moich pleców kładąc głowę na moim ramieniu
-Nikogo, tak sobie rozmawiamy
-Może zatańczymy ?
-Daj mi odsapnąć, proszę
-Jasne, jak chcesz
-Idź poproś Lenę, a potem ją przechwycę
-Yhmm - chyba wyczuł, że chcemy jeszcze pogadać, więc posłusznie odszedł. Widziałam jak prosi dziewczynę mojego brata do tańca, która akurat prowadziła jakąś rozmowę z Riri. Lubię tą dziewczynę, jest taka pozytywna, że aż szok, zresztą jak Anka. Nie dziwie się, że się przyjaźnią
-Dalej tworzycie zgrany zespół
-Może tak, może nie
-Czemu się tak przed tym bronisz ?
-A co mam Twoim zdaniem robić ?
-Powiedz mu
-Marco jest zdecydowanie za wcześnie
-A jak nie jest ? Nie dowiesz się póki nie spróbujesz
-Nie lubię zmian - wymyśliłam na poczekaniu

-To co robisz w Dortmundzie ?
-Dobra masz mnie - wybuchłam śmiechem
-Przepraszam ! Chciałam tylko coś powiedzieć - na podeście z mikrofonem w ręku stała uśmiechnięta Lena
-Co ona robi ? - zwróciłam się do blondyna
-Zaraz sama zobaczysz
-Alex kochanie chciałam Ci życzyć wszystkiego co najlepsze, świetnej kariery, miłości, czego tylko zapragniesz. Przy pomocy Twojego brata i Mario przygotowałam Ci małą niespodziankę. Mam nadzieje, że Ci się spodoba i zapamiętasz te urodziny do końca życia. Kocham Cię
Muzyka ucichła, a na ogromnej ścianie za dziewczyną zaczął lecieć filmik. Pojawiły się tam moje zdjęcia z dzieciństwa, napisy z życzeniami, potem zdjęcia jak byłam coraz starsza, zdjęcia z Mario, sesje, selfie w Nowym Jorku, a na końcu pojawiło się moje najnowsze zdjęcie z Leną. Łzy, które zgromadziły się w moich oczach spokojnie spłynęły po policzkach. Wszyscy bili brawo, a ja podeszłam do niej i ją przytuliłam.
-Dziękuje - pocałowałam ją w policzek
-Nie płacz wariatko, bo Ci się makijaż rozmaże
-Już przestaje - uspokoiłam się trochę
-To dla mnie czysta przyjemność
-Czy to jest ta niespodzianka ?
-Tak - ukazała rządek swoich śnieżnobiałych zębów
-Cudowna, na prawdę bardzo Ci dziękuje
-To co bawimy się dalej ?
-Oczywiście - zeszłyśmy na parkiet i zaczęłyśmy tańczyć. Zaraz dołączyło do nas wiele osób. Zabawa była zajebista.
-Macie jeszcze dla mnie jakieś atrakcje ?
-Jeszcze jedną na pewno
-Mam się bać ?
-Nie no co Ty
-Kochani jesteście na prawdę
-Nie ma o czym gadać
-Lena jak się upiję to pilnuj mnie, żebym nie robiła nic głupiego
-Postaram się
-Nie staraj się, po prostu mnie pilnuj
-Dobrze
-A jak już zrobię coś głupiego to nie krytykuj mnie
-Czy ja Cię kiedyś skrytykowałam ?
-Nie, ale podobno zawsze musi być ten pierwszy raz
-W tym wypadku on chyba nigdy nie nastąpi
-Ej która jest godzina ?
-23:47 - zaśmiała się
-Już ?
-Czas na zabawie szybko mija
-Szczęśliwi czasu nie liczą
-A żebyś wiedziała
-Chyba trzeba powoli ogarnąć tort
-Marco umówił się na 15 minut po północy
-A to luzik
-Mamy jeszcze pół godziny
-Wiesz co to oznacza
-Nie
-Idziemy pić - po raz kolejny pociągnęłam ją do baru. Zamówiłam kilka różnych drinków dla mas obu, które zniknęły równie szybko co się pojawiły. Oj zadziałały, już trochę mi zaszumiało w głowie.
-Dopijaj - zaśmiałam się
-Już spokojnie - albo mi się wydawało albo ona nie była jeszcze pod wpływem alkoholu
-Tort Alex - podszedł do nas Marco
-Idę - wstałam i powoli dotarłam na środek sali. Zaraz dwie kelnerki przeprowadziły mój tort, na krótkich widniało 21 świeczek. Pomyślałam życzenie i zdmuchnęłam świeczki. O dziwo udało mi się to zrobić za jednym razem. Ukroiłam pierwszy kawałek, a potem zajęły się tym kelnerki.
-Pięknie to zrobiłaś
-Och dziękuje
-Ile wypiłaś ?
-Jaa ? Prawie nic
-Jasne jasne
-No na prawdę
-Okej - zaśmiał się
-Nie wierzysz mi Mario ?
-Nie - spojrzał mi w oczy - ale dzisiaj są Twoja urodziny
-Wczoraj były, już jest po północy
-Drobiazgowa jesteś
-Troszeczkę
-Jak Ci się podobał filmik ?
-Podobał mi się
-To dobrze
-Ty dałeś Lenie nasze zdjęcia ?
-Niektóre tak, ale inne podobno miała z Twojego komputera
-Serio ? To dziwne
-Nie kłam już, bo wiem, że masz nasze zdjęcia tam
-Jak wytrzeźwieje to powiem Lenie co o tym myślę
-To akurat powiedział mi Marco
-To jemu też powiem
-Dobrze - wybuchł śmiechem
-A idź Ty, nie rozmawiam z Tobą
-Ok - odszedł, a ja miałam ochotę za nim iść i mu coś powiedzieć. Patrzyłam tak jeszcze chwile, w tym momencie on się odwrócił i posłał mi uśmiech. Odwzajemniłam go i odwróciłam się w drugą stronę. Nawet nie wiem czemu, po prostu jakoś tak wyszło.
Szczerze mówiąc do końca imprezy bardzo dobrze się bawiłam. Tańczyłam z każdym, trochę zjadłam i dużo piłam. Z każdym prawie wznosiłam toast, a nawet sama odwiedzałam barmana przy barze. Byłam dość mocno pijana, oj tak to można mi przyznać bez bicia.
-Kochanie my lecimy, zabieramy Twoje prezenty, a Ciebie odwiezie Mario
-Ok
-Do zobaczenia jutro - pocałowała mnie w policzek
-Paa - pomachałam im
Pożegnałam resztę gości, zabrałam swoją torebkę i przy pomocy Mario opuściłam klub.
-Wezwać taksówkę czy się przejdziemy ?
-Przejdźmy się
-To chodźmy
-Wiesz co
-Nie wiem
-Było super
-Cieszę się, że dobrze się bawiłaś
-Chyba troszkę przesadziłam z alkoholem
-No może troszeczkę
-Ale daje radę
-Widzę
-Jesteś dumny ?
-Z Ciebie zawsze

-Pocałuj mnie - nie wiem czemu to powiedziałam. Podobno pijany człowiek robi to co myśli trzeźwy. Piłkarz zatrzymał się, chwile na mnie patrzył, a potem wpił się w moje usta. Podobało mi się to.
-Chodźmy do mnie
-Yhmm - uległam mu. Skierowaliśmy nasze kroki do jego domu, chłopak otworzył drzwi, a jak zamknął je za nami to ja się na niego rzuciłam. Nie trzeba było go długo namawiać. Już w przedpokoju zdjął moje buty i sukienkę. Byłam przed nim w samej bieliźnie, więc żeby nie czuć się głupio pomogłam mu się pozbyć jego ubrań. Całował mnie po każdym kawałku mojego prawie nagiego ciała. Delikatnie głaskał mnie po plecach. Sprawiało mi to tak ogromną przyjemność. Dość szybko dotarliśmy do jego sypialni, rzucił mnie na łóżko i pozbył się mojej bielizny. Robił wszystko z tak ogromną delikatnością. Wiedział, że już jestem jego, ale nadal się starał. Zrobiliśmy to. Teraz. Po pijanemu. Ile będę z tego pamiętała ?
*****
Ktoś się tego spodziewał ? Udany rozdział ? Taka mała niespodzianka z mojej strony. Wreszcie coś się ruszyło ... :D Nie wiem czy za tydzień pojawi się rozdział, mam nadzieje, że tak.
10 komentarzy - Następny Rozdział 


10 komentarzy:

  1. Coś czułam że niedługo będą razem. Ale myślałam ze bedzie to bardziej romantycznej sceneri. A nie tak po pjanemu

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj kochana. Zupełnie jak u mnie na blogu .xd też +18 po pijanemu :D
    Rozdział genialny. Alex mały pijak ;)
    Mam nadzieję że coś w końcu zrobisz z tym ich związkiem, hmmm??
    Buziaki :**
    PS Byłaś u mnie ale już cię nie ma :(
    Wpadniesz ?? ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jestem ciekawa tych ich wspólnych wakacji :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Rozdział cudny. Czekałam na ten moment od samego początku.
    Gorąco pozdrawiam i czekam na nexta.
    Zapraszam na:
    nie-lekajcie-sie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. bardzo fajne i wciągające opowiadanie ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. jejj!! <3 nareszcie, cudownie! <3

    OdpowiedzUsuń
  7. uhuhuhuuhuhuhuhuhuhu a co się tutaj wydarzyło? Mario i Alex no nareszcie! <33

    OdpowiedzUsuń
  8. Kurwa kocham Cie! O mój boże kocham Cie ! <3
    Jeju niespodzianka i to jaka!
    Domyślasz się że rozdział świetny
    Czekam na next
    Życzę weny i pozdrawiam/Nikola ;*

    OdpowiedzUsuń
  9. Łoooo.Powiem ci ,że się tego nie spodziewałam.=)
    Ale oczywiście jestem mile zaskoczona.Jest po prostu cudownie.^^
    Ciekawe jak dalej potoczy się ta akcja.Nie mogę doczekać się kontynuacji.
    Pozdrawiam//Wiktoria <3

    OdpowiedzUsuń
  10. jejeju jaki zajebisty rozdział <3
    kocham cie normalnie ;D
    jaaa chceee kolejny terazzz ,zaraz, jużżż xD

    OdpowiedzUsuń