piątek, 15 sierpnia 2014

Rozdział 18.

[Mario]
Obudziłem się po 9, spojrzałem zaspany na drugą połówkę mojego łóżka. Alex jeszcze spała, więc powoli wstałem z łóżka. Wziąłem prysznic w łazience, ubrałem się jakoś przyzwoicie i zszedłem na dół. Najpierw posprzątałem nasze ubrania, zaniosłem je do sypialni, a następnie udałem się do kuchni. Przygotowałem śniadanie, leki i dużo wody dla dziewczyny, bo pewnie będzie miała niezłego kaca. Wszystko elegancko postawiłem na tacy, dołożyłem do tego ładnego, żółtego tulipana i
wspiąłem się po schodach do sypialni. Nie byłem pewny czy ją budzić czy nie, ale po namyśle usiadłem obok niej razem z tacą i ją obudziłem.
-Moja głowa - szepnęła
-Zjedz coś, a potem masz leki
-Dzięki - usiadła, przejęła ode mnie tace i zaczęła jeść. Potem wzięła leki, które popiłam wodą i z powrotem się położyła. Odłożyłem tace na szafkę nocną i odsłoniłam rolety
-Jak się czujesz ?
-Mam kaca, boli mnie głowa, zaraz się zrzygam
-Oddychaj
-Mario
-Hmm ?
-Czemu śpię w Twoim łóżku ?
-Jak sobie przypomnisz to pogadamy
-Przespaliśmy się ze sobą ?! - krzyknęła, a ja zauważyłem, że złapała się za głowę
-Alex - podszedłem do niej
-To nie powinno się zdążyć - wstała owinięta moją kołdrą
-Poczekaj chwile
-Gdzie są moje rzeczy ?
-Proszę - podałem jej, a ona zamknęła się z nimi w łazience. Ma racje, była pijana, a ja w miarę trzeźwy. Powinienem był jej nie słuchać, tylko odprowadzić do domu. Brawo Mario
-Odwiozę Cię
-Poradzę sobie, dzięki
-Nie chciałem, żeby tak wyszło - złapałem ją za rękę
-Wiem, ale nie powinniśmy. Cześć - słyszałem jak jej obcasy stukają o schody, a potem o podłogę. Wyszła i zamknęła za sobą drzwi. Co miałem zrobić ? Niech ochłonie, potem pogadamy. Cholera nie powinienem iść z nią do łóżka. Zachowałem się jak dupek. Chyba mam tego wszystkiego dość, moje przemyślenia przerwał dźwięk telefonu.
-Halo ?
-Cześć syneczku
-Hej mamo
-O której podrzucić Ci małą ?
-Przyjadę po nią za chwile
-Mogę ją przywieźć
-Będę za chwile, pa - rozłączyłem się, zabrałem telefon, klucze i wyszedłem. Zamknąłem za sobą drzwi, a za chwile siedziałem już w swoim samochodzie. Droga do mojego domu rodzinnego nie zajęła mi dużo czasu. Najpierw przywitałem się z mama, a zaraz potem z ojcem.
-Gdzie Maja ?
-Z Felixem na górze
-Okej
-Co się stało ? - mama spojrzała na mnie
-Nic
-Dobrze się bawiłeś ?
-Tak, było świetnie
-To czemu jesteś taki zdołowany ?
-Chodzi o Alex
-Usiądź w salonie, a ja zrobię herbatę i pogadamy
-No dobrze - posłuchałem jej. Mój tata gdzieś się ulotnił, czyżby wyczuł, że chce pogadać z mamą ?
-Opowiadaj
-Przespałem się z nią, tylko, że ona była pijana. Nie wiem czy żałuje, po prostu mnie ochrzaniła - zaśmiałam się - nie o to chodzi, ja po prostu nie wiem co mam zrobić
-Kochasz ją ?
-Nigdy nie przestałem, ale mamo czy to jest fair wobec Ann ?
-Synku ona na pewno by chciała, żebyś ułożył sobie życie
-Tak, tylko minął dopiero miesiąc od jej śmierci
-Wiem, to tylko od Ciebie zależy kiedy znajdziesz sobie kogoś
-Wiesz czasami zastanawiam się co by było gdyby żyła, czy bylibyśmy szczęśliwi czy zostawiłbym ją dla Alex
-Mario nikt Ci tego nie powie
-Chciałbym stworzyć Mai prawdziwą rodzinę
-Ann na pewno też tego chciała
-Myślisz, że powinienem spróbować ?
-Myślę, że tak, nic nie stracisz
-Nie chce, żeby wyglądało tak jakbym się pocieszał po Ann
-Mediami się nie przejmuj, a te osoby, które Cię znają i tak w to nie uwierzą
-Dalej to przeżywam, ale jak tylko ukazuje przy Mai swoje emocje to ona płacze, nie chce się uspokoić
-Jesteś dla niej teraz najważniejszy, najbliższy. Pamiętaj o tym
-Pamiętam - delikatnie się uśmiechnąłem
-Zostaniesz do obiadu ?
-Nie dzięki
-Kiedy wyjeżdżacie ?
-W środę w południe
-To niedługo
-Tak, przepraszam mamo, ale chciałbym odpocząć. Pójdę po małą i jedziemy do domu
-Oczywiście, jedźcie - poszedłem na górę, zapukałem do pokoju mojego brata i po chwili wszedłem. Na jego łóżku spała moja córka, a on leżał obok, ale pisał coś ma swoim telefonie.
-Dobry z Ciebie wujek - szepnąłem
-Oo hej - uśmiechnął się - ona jest świetna, mogę się nią zajmować częściej
-Zapamiętam
-Masz nosidełko - podniósł się z łóżka i za chwile podał mi nosidełko, do którego włożyłem swoją
śpiącą dalej córkę
-Dzięki za pomoc
-Mario dasz to Alex ? - podał mi torebeczkę
-Tak - uśmiechnąłem się krzywo
-To super
-Dziękuje jeszcze raz
-Do zobaczenia - odprowadził mnie na dół, pożegnałem się ze wszystkimi i wyszedłem. Zapiąłem nosidełko małej w samochodzie i wsiadłem na miejsce pasażera. Szybko dojechałem do domu, jak najdelikatniej przełożyłam Maję do łóżeczka, a sam poszedłem do kuchni. Zjadłem jakieś małe kanapki, na drugie śniadanie, zrobiłem sobie koktajl i poszedłem do garderoby. Przebrałem się w sportowe ciuchy, zabrałem telefon, nianie elektroniczną i poszedłem na siłownie. Ćwiczyłem ponad godzinę, a potem poszedłem pod prysznic. W momencie kiedy zakładałem koszulkę moja córka zaczęła płakać. Wziąłem ją ma ręce, chwile pobujałem, żeby chociaż trochę się uspokoiła i zrobiłem jej mleko. Jak zjadła to poczekałem, aż jej się odbije, a potem robiłem do niej głupie miny. Delikatnie się uśmiechała, ale jest jeszcze taka malutka, że nic nie rozumie i nie zdaje sobie z tego sprawy co ja robię.
[Alex]
Cholera jasna ! Miałam nie pić dużo, nie robić głupot. A co zrobiłam ? Upiłam się i w dodatku poszłam do łóżka z Mario. Tak po prostu się z nim przespałam. Nie wierzę po prostu w to nie wierze. Ok chciałam z nim być, nadal chce, ale na razie chyba jest za wcześnie.
Wypadłam z jego domu jak z procy, wsiadłam do taksówki i po 25 minutach byłam już w domu mojego brata. Zamknęłam za sobą drzwi, cicho zdjęłam buty i weszłam na górę. Jak tylko
zamknęłam się w swoim pokoju to oparłam się o drzwi, zjechałam po nich powoli w dół i popłakałam się. Jak teraz mają niby wyglądać nasze relacje ? Tak po prostu mam udawać, że nic się nie stało, przecież ja tak nie potrafię. Normalnie jak do niego podchodzę to mi serce staje, uśmiecham się jak głupia i mam ochotę rzucić mu się w ramiona. A teraz jak do niego podejdę to uśmiechnę się, spale buraka i nie będę potrafiła spojrzeć mu prosto w oczy. No i jeszcze ten wyjazd, bardzo się z niego cieszę, ale ja nie dam rady być z nim w jego domku. Dobrze, że przynajmniej Maja z nami będzie to może do niczego nie dojdzie.
-Alex jesteś ? - Marco zapukał do mojej sypialni
-Tak
-Otwórz
-Wchodź - wstałam z podłogi i odblokowałam mu drzwi
-Płaczesz ?
-Jak mogłeś mnie zostawić z Mario ?
-Co się stało ?
-Wylądowałam z nim z łóżku
-Co ? - zaśmiał się
-To nie jest zabawne, byłam pijana, nic nie pamiętam
-Przecież on nie zrobiłby nic czego byś nie chciała
-Wiem, znam go, ufam mu
-To o co chodzi ?
-Jak ja mu teraz spojrzę w oczy ?
-Alex pogadaj z nim szczerze, powiedz mu co czujesz
-Co to zmieni ? Powiedz mi co to zmieni ?
-Może coś zmieni
-Pogadam z nim już na wakacjach
-Ok, zajmiemy się wtedy Mają
-Dziękuje - przytuliłam go
-Jadłaś coś ?
-Mario zrobił śniadanie
-To ogarnij się i pójdziemy na spacer
-Nie mam ochoty
-Dzwonić po Lenę ?
-Nie, ogarnę się i coś porobię
-Jak chcesz to w gabinecie są jakieś nowe filmy
-O super, obejrzysz ze mną ?
-Jasne, wybierz coś
-Okej, to najpierw idę do łazienki
-Też się trochę ogarnę
-Oki - weszłam do swojej łazienki, napuściłam wody do wanny, rozebrałam się, wrzuciłam ciuchy do kosza na brudną bieliznę i weszłam do wanny napełnionej gorącą wodą. Namydliłam się płynem kokosowym, zmyłam, a potem zabrałam się za włosy. Umyłam je swoim ulubionym szamponem dwa razy, a potem nałożyłam odżywkę z tej samej firmy i tego samego rodzaju. Wyszłam z wanny,
owinęłam się mięciutkim ręcznikiem, włosy zawinęłam w drugi ręcznik i opuściłam pomieszczenie. Z garderoby zabrałam bieliznę i ciuchy. Tym razem postawiłam na jeansowe, krótkie spodenki, białą bluzkę i żółtą marynarkę. Całość uzupełniłam czarnymi dodatkami - balerinkami i małą torebeczką. Zrobiłam makijaż, ale praktycznie nie widoczny, na szczęście udało mi się zakryć zmęczenie, które było na mojej twarzy po wczorajszej imprezie. Włosy wysuszyłam, lekko podkręciłam końcówki i związałam w kucyka. Wszystko idealnie się ze sobą komponowała. Schowałam kosmetyki, suszarkę, rozwiesiłam ręczniki dzięki czemu doprowadziłam moją małą łazienkę do porządku. Zeszłam do kuchni, nalałam sobie soku pomarańczowego do szklanki, dołożyłam troche lodu. Jak zadzwonił dzwonek do drzwi to odstawiłam naczynie i poszłam otworzyć.
-Hej, jak Ty ślicznie wyglądasz
-Lenka - przytuliłam ją - cześć
-Czemu Cię nie było w nocy ?
-Czemu nie zostałaś ?
-Chciałam się przebrać, a teraz przyszłam do Ciebie
-Przespałam się z Mario - powiedziałam po chwili ciszy
-Co ?!
-Nie wiem, byłam pijana, nic nie pamiętam
-Miałam Cię pilnować, przepraszam
-To moja wina - westchnęłam
-Żałujesz ?
-Z jednej strony tak, ale z drugiej to chyba nie
-Może to coś między Wami zmieni
-Opieprzyłam go
-On na pewno rozumie Twoją reakcje
-Nie odzywa się, więc chyba się obraził
-A chciałabyś, żeby się odezwał ?
-Nie - zaśmiałam się
-Kłamiesz
-Musisz mnie tak dobrze znać ?

-Muszę - objęła mnie
-Alex z kim tak gadasz ? - krzyknął z góry piłkarz
-Lena przyszła
-Zaraz schodzę
-Ok - dziewczynie również nalałam soku i usiadłyśmy w salonie
-Wybrałaś film ? - tym razem obok Marco usiadł obok mnie

-Nie - uśmiechnęłam się
-To leć - szturchnął mnie
-Grzecznie mi tu
-Na pewno będziemy grzeczniej niż Ty w nocy
-Zabawne - prychnęłam i poszłam do gabinetu. Przejrzałam nowe filmy, ale nie mogłam nic wybrać. Wszystko wydawało się takie dziwne, nudne.
-Ej może porobimy coś innego ?
-Jednak spacer ?
-Nie wiem sama
-Nie przejmuj się tym
-No, ale jak ja mu spojrzę w oczy ?! No jak ?
-Nie przejmuj się tym na zapas, może on będzie udawał, że nic nie zaszło
-Jasne, wierzysz w to ?
-Staram się 

-Gratuluje
-A może spróbuj z nim pogadać ? - zaproponowała moja przyjaciółka
-I co mu powiem ?
-Jak to co ? Prawdę
-Prawdę, czyli co ?
-Mam Ci powiedzieć ?
-No nie, wiem o co Ci chodzi
-To na co czekasz ?
-Na pisemne zaproszenie - rzekłam sarkastycznie
-Mogę Ci załatwić
-Nie dzięki - westchnęłam 
-Nie smuć się
-Pogadam z nim na wakacjach, tak szczerze
-No i dobrze 


-Co jak się skompromituję ?
-Na pewno, uzna Cię za idiotkę - teraz to ona błysnęła sarkazmem
-Alex wypakujmy Twoje prezenty z bagażnika - mój brat na szczęście zmienił temat
-Dobry pomysł, a gdzie są kwiaty ?
-W garażu
-Co one tam robią ?
-Tam jest chłodniej
-No dobra, ale zabieram je do siebie
-Ok jak chcesz - Marco poszedł po kwiaty, a my z Leną po prezenty do samochodu. Uwinęłyśmy się bardzo szybko, akurat jak weszliśmy to chłopak wnosił ostatni bukiet, oj dużo tego. Prezenty postawiłyśmy obok, a potem wyszłyśmy.

7 komentarzy:

  1. huhuhuhuhuhuuhuuhuhu. <3 ciekawe jak teraz będą wyglądały relacje Alex i Mario? .;p oby jak najlepiej. ^^ rozdział cudowny, ale to pewnie wiesz.:3 czekam na następny. ;**

    OdpowiedzUsuń
  2. Pogódź ich! xd :*
    Rozdział to cudo! Mario jaki kochany z rana, szkoda że Alex go tak opieprzyła. Myślę że muszą serio poważnie pogadać i sb wszystko wyjaśnić.
    Buziaki. :*****
    PS Byłaś u mnie a teraz cię nie ma :(

    OdpowiedzUsuń
  3. Kochana!
    Już dawno zapisałam sobie twój blog w zakładkach, ale w natłoku rzeczy do zrobienia zwyczajnie o nim zapomniałam, przepraszam.
    Teraz w godzinę nadrobiłam wszystkie rozdziały, jestem z siebie zadowolona.
    Opowiadanie jest fajne, luźne dialogi, kolokwializmy, spontaniczne wypowiedzi sprawiają, że czuję się jakbym obserwowała poczynania moich znajomych. Co prawda wolę bardziej rozbudowane opisy i mniej "młodzieżowe" dialogi, ale to opowiadanie czyta mi się naprawdę świetnie!:)
    Alex i Mario.. hm... historia dosyć ciekawa, nie powiem, że nie.
    Mam nadzieję, że wszystko sobie wyjaśnią i oczywiście pogodzą się ze sobą.
    Maja potrzebuje mamusi, a Reusowa wydaje się być idealną kandydatką, no i w dodatku nie może oprzeć się Gotze. Rozwiązanie nasuwa się samo, nie ma bata.
    Życzę ci dużo weny i udanych ostatnich tygodni wakacji.
    + jeśli masz chwilę, to zapraszam do siebie, może ci się spodoba moje nowe opowiadanie.

    buzi xx sognante
    www.withoutmanners.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetne kocham tego bloga czekam na następny rozdział <3 :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Ojejku ale się dzieje ;o
    Matko nie mogę się doczekać ich wyjazdu ;33
    Świetny rozdział
    Czekam na next
    Życzę weny i pozdrawiam/Nikola ;*

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam nadzieję, że Mario nie będzie obrażony na Alex i wszystko między nimi się ułoży.
    Czekam na next i zapraszam do siebie na:
    nie-lekajcie-sie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. <3 <3 Magicznie to wszystko wygląda . Supcio . Zapraszam do mnie ; http://cecilia-zayn.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń