wtorek, 31 maja 2016

Rozdział 59.

[Alex]
Moje słowa wirowały w powietrzu pozostawiając po sobie gorzki smak. Patrzyłam niepewnie w kierunku piłkarza, ale on unikał mojego wzroku. Cisza zaczęła robić się niezręczna, ale nie chciałam jej przerywać. Bałam się tego co mogę potem usłyszeć. 
-Kto to był ?
Milczałam.
-Kto ?! - warknął
-Roger - szepnęłam
-Mogłem się domyślić - odparł beznamiętnie
-Mario ja ...
-Jak wrócę z Mają to ma Cię tu nie być
-Ale ...
-Po prostu wypierdalaj z mojego domu ! - zawołał tak głośno, że aż się wzdrygnęłam - nie chcę Cię nigdy więcej widzieć na oczy ! 
-Maja ona ...
-Nie masz do niej żadnych praw - syknął - ona jest moją córką, tylko i wyłącznie moją córką ! Kluczę zostaw w skrzynce, 
 Kilka minut później szatyn wychodził z domu razem ze swoją córką, a ja stałam wciąż w tym samym miejscu i nie wiedziałam co mam zrobić. 
-Przepraszam - szepnęłam zanim wyszedł, ale on odpowiedział mi tylko trzaśnięciem drzwiami 
Gdy to wszystko do mnie dotarło to osunęłam się na ziemie i wybuchłam głośnym płaczem. Znowu wszystko zepsułam, znowu się rozstaliśmy, znowu moje życie straciło sens. Po upływie kilkunastu minut podniosłam się z podłogi i skierowałam swoje kroki na górę. Wzięłam wszystkie swoje walizki, rozłożyłam je na podłodze w sypialni i bez zastanowienia wrzucałam do nich swoje rzeczy. Opróżniłam półki w garderoby, w łazience, szafkę nocną i zaczęłam przenosić rzeczy z dołu. Telefon miałam podłączony do ładowarki i jak tylko się włączył to zadzwoniłam do swojego brata. 
-Cześć mała, co tam ?
-Marco przyjedź tu, proszę przyjedź tu - wyłam do słuchawki
-Co się stało ?
-Po prostu przyjedź !
-Będę za chwilę - rozłączył się
Rozejrzałam się dookoła, ale nie widziałam już żadnych rzeczy, które należały do mnie. Spakowałam dosłownie wszystko, zapięłam walizki, a potem usiadłam pomiędzy nimi i znowu zaczęłam płakać. To się nie może tak skończyć, nie mogę ich stracić. 
-Alex ! Gdzie jesteś ? 
-W sypialni ! - zawołałam przez łzy
-Co się stało ? - uklęknął przede mną
-Mario on ... on wyrzucił mnie z domu - przytuliłam się do niego
-Dlaczego ? - objął mnie mocniej 
-Zdradziłam go wczoraj wieczorem 
-Tak mi przykro - pocałował mnie w głowę
-Czy mogę wrócić do Ciebie ?
-Oczywiście, zaraz zabierzemy Twoje rzeczy 
Dalej wszystko działo się prawie automatycznie. Zapakowaliśmy wszystkie moje walizki do bagażnika auta Marco, zamknęłam dom, a kluczę wrzuciłam do skrzynki i wsiadłam do samochodu, który odjechał dopiero po kilku minutach. Nie mogłam przestać płakać. Kilkanaście minut później mój brat wnosił mnie do swojego domu, a ja tuliłam się do jego ciepłej szyi. Pachniał dzieciństwem, moim starszym, kochanym bratem.
-Co się stało na litość boską ?! - usłyszałam Lenę, ale nie otworzyłam oczu
-Później - powiedział blondyn
 -Nie zostawię jej - pogłaskała mnie po ramieniu - zanieś ją do sypialni, a ja przyniosę wodę i coś do jedzenia
-Nie chce jeść - szepnęłam
-Musisz coś zjeść, bez dyskusji 
Blondyn położył mnie na łóżku, a ja zwinęłam się w kłębek tuląc do siebie poduszkę.
-Spróbuj się uspokoić, zaraz coś zjesz i powinnaś się przespać. A potem może opowiesz nam co się stało, dobrze ?
-Przykro mi, ale nie chce o tym gadać
-Wiem kochanie, że to nie jest najlepszy moment, ale pamiętaj, że nie jesteś sama
-Jestem sama ! Oczywiście, że jestem sama ! Straciłam Mario, straciłam Maje ! Znowu wszystko spieprzyłam 
-Masz mnie, masz Lenę. A z czasem wszystko się ułoży. Mario kocha Cię jak szalony i zareagował odruchowo, ale na pewno jak się spotkacie i porozmawiacie to okaże się, że możecie spróbować od nowa. Jakiś głupi błąd nie może tego skreślić
-Zraniłam go 
-On też wiele razy Cię zranił
-Nie tak jak ja teraz jego 
-Alex tu nie chodzi teraz o wytykanie sobie błędów i kto, co, komu, ile razy i w jaki sposób
-Co ja teraz zrobię ?
-Nie rozumiem - zmarszczył brwi
-Wam niedługo urodzą się dzieci, nie mogę Wam siedzieć na garnuszku. Musze poszukać sobie mieszkania, pracy
-Przestań ! - powiedział ostro - jesteś moją młodszą siostrą i potrzebujesz pomocy. Możesz tu mieszkać tak długo jak będzie to konieczne. Nie pozwolę Ci się wyprowadzić, tylko dlatego, że uważasz, że nam przeszkadzasz. Ten dom jest duży, miejsce dla dzieci też jest. Nie panikuj
-Pyszny omlecik gotowy - moja przyjaciółka i matka dzieci mojego brata weszła uśmiechnięta do sypialni i podała mi tacę - smacznego
-Wystarczyłby chleb z masłem
-Jedz i nie marudź
-Dziękuje
-Marco możesz nas zostawić ? Chciałabym porozmawiać z Alex na osobność
-Pewnie, przy okazji zadzwonię
-Nie dzwoń do niego - poprosiłam
-Nie zaprzątaj sobie tym głowy mała - pocałował mnie w czoło i wyszedł 
-Okej, a teraz powiedz mi co się stało
-Zdradziłam go
-Co zrobiłaś ? - spojrzała na mnie zaskoczona
-Zdradziłam go w nocy - powtórzyłam mimo guli w gardle 
-Jak to się stało ?
-Nie mam pojęcia, byłam pijana i urwał mi się film
-W takim razie skąd masz pewność, że go zdradziłaś ?
-Obudziłam się rano, nago w łóżku Rogera. Moje ubrania były porozrzucane po pokoju. Umiem dodać dwa do dwóch 
-Rogera ?
-Jestem taka głupia - jęknęłam chowając twarz w dłoniach - wiedziałam, że muszę na niego uważać, a mimo to zostałam w klubie i dałam się upić
-To nie Twoja wina - pogładziła mnie po włosach
-Właśnie, że moja ! Miałam wrócić najpóźniej o dziesiątej i jak już wychodziłam to Lexie zaciągnęła mnie z powrotem do klubu. Nawet nie dałam znać Mario, bo moja torebka wylądowała w szatni, a potem okazało się, że mam rozładowany telefon. A on na pewno całą noc się o mnie martwił 
-Martwił się, bo Cię kocha
-Teraz już na pewno mnie nienawidzi 
-Nie mów tak - westchnęła
-Cały cholerny wieczór starałam się go unikać, bo był nachalny, a potem jak byłam już wstawiona to przestał mi przeszkadzać. No i on na pewno skorzystał
-Zabije go - syknęła
-Dlaczego ja zawsze muszę wszystko zepsuć ? - kolejne łzy spłynęły po moich policzkach 
-Jeszcze wszystko można naprawić. Daj trochę czasu Mario, żeby to wszystko przetrawił 
-On mi nie wybaczy, tak samo jak ja nigdy sobie tego nie wybaczę
-To nie była Twoja wina Alex, ten idiota skorzystał z okazji
-Nie będzie Ci przeszkadzało jak tutaj trochę zostanę ? - spytałam niepewnie
-Jesteś moją najlepszą przyjaciółką i nigdy nie będziesz mi przeszkadzała
-Kocham Cie - szepnęłam przytulając się do niej 
-Ja Ciebie też !
 Usłyszałyśmy pukanie do drzwi, które po chwili się uchyliły i mój brat zajrzał do środka. 
-Przyniosłem kawę, herbatę i coś słodkiego
-Zawsze wiesz co robić - uśmiechnęłam się przez łzy
-Jak się czujesz ?
-Chujowo - wzruszyłam ramionami 
-Czarna zwykła - podał mi filiżankę i spodeczek na, którym leżały makaroniki 
-Byłeś w sklepie ?
-Nie, wczoraj kupiliśmy z Leną 
-Przydadzą się. Masz więcej ?
-Całe mnóstwo, kupiliśmy dużo za dużo
-Ej ! - oburzyła się blondynka - makaroników nigdy nie jest za dużo 
-To prawda - poparłam ją
-Rozmawiałem z Mario 
-Nie chce wiedzieć co Ci powiedział - upiłam łyk kawy i wstałam z łóżka - muszę się jakoś ogarnąć, możecie mnie zostawić ?
-Jasne, będziemy na dole jakby co 
-Dzięki - mruknęłam 
Gdy tylko drzwi za moim bratem i jego dziewczyną się zamknęły to dopadłam do swojego telefonu. Wykręciłam pierwszy numer z listy i czekałam, aż ktoś odbierze. Pierwszy sygnał, drugi sygnał, trzeci sygnał, czwarty sygnał i ...
-Cześć tu Mario Gotze. Jeśli to coś pilnego to zostaw wiadomość na poczcie, a na pewno oddzwonię ... pip 
-Eee ... cześć tu Alex. Chciałabym się spotkać i pogadać. Daj znać jak będziesz mógł. Jeszcze raz przepraszam i ... bardzo Cie kocham Mario. Naprawdę Cie kocham i wiem, że to co zrobiłam było okropne, ale ...
Mój monolog przerwał sygnał oznajmiający, że wiadomość jest za długa, więc rozłączyłam się i wybrałam numer ponownie.
-Cześć tu Mario Gotze. Jeśli to coś pilnego to zostaw wiadomość na poczcie, a na pewno oddzwonię ... pip 
-... ale zależy mi na Tobie jak na nikim nigdy i nie chce Cię stracić. Ja nie mogę Cię stracić. Jesteście z Mają wszystkim co mam. Nie zostawiaj mnie Mario. Proszę ...
Rozłączyłam się i rzuciłam telefon na łóżko. Długo zastanawiałam się co mam zrobić, aż w końcu udałam się do łazienki. Wzięłam prysznic, związałam mokre włosy w koka i ubrałam się w te ciuchy, które zostawiłam w domu brata. Bordowa, duża i stara bluza Mario jeszcze sprzed kilku lat, czarne leginsy i grube skarpetki. W takim stroju znowu wylądowałam w łóżku i zamknęłam oczy. Starałam się zasnąć, ale nie byłam w stanie. Miałam nadzieje, że może uda mi się coś przypomnieć z wczorajszego wieczoru, ale w głowie miałam totalną pustkę. Jedyne i ostatnie co pamiętam to, że byłam już wstawiona i nie przeszkadzało mi towarzystwo mojego byłego szefa. A dalej nic. Czarna dziura ciągnąca się, aż do rana. A potem już tylko spotkanie z Mario, ból, cierpienie, łzy i poczucie winy pomieszane z bezradnością. Mój telefon zaczął dzwonić, więc pełna nadziei, że to Mario rzuciłam się, aby odebrać i nawet nie spojrzałam na wyświetlacz smartfona.
-Mario ja ...
-Tu nie Mario kwiatuszku - zawołała Lexie - jak tam ?
-W porządku - skłamałam
-Siedzę sobie na lotnisku i pomyślałam, że zadzwonię i zdam Ci relacje z wczorajszej nocy 
-Wczorajszej nocy ? - powtórzyłam 
-Tak, dokładnie tak ! Mojej wspaniałej, upojnej i długiej nocy z seksownym barmanem o imieniu Nate ...
-Lex przykro mi, ale jestem strasznie zmęczona. Zgadamy się innym razem

-Jasne
-Cześć - rozłączyłam się 
Zachowałam się beznadziejne, powinnam mieć wyrzuty sumienia, ale nie mam. Jakoś nie mogę sobie wyobrazić, że spokojnie wysłuchuje o zajebistej nocy mojej kumpeli podczas, gdy moja noc okazała się najgorszą w życiu.
-Alex wszystko w porządku ? - moja przyjaciółka zapukała do drzwi sypialni po czym zajrzała do środka 
-A jak myślisz ?
-Słuchaj nie pozwolę Ci tutaj gnić, więc albo chodź do nas na dół albo ja zostanę tutaj albo możemy się gdzieś przejść. Spacer, kino, zakupy 
-Lena ja chcę tutaj gnić. Nie chcę nigdzie wychodzić
-Jak będziesz tu wciąż leżała i o tym myślała to źle się skończy 
-Wpadnę w depresje - mruknęłam
-Tak może być - westchnęła siadając obok mnie
-Lena ! Możesz tu na chwilę przyjść ?
-Tak już idę - zawołałam - poczekaj tu na mnie, zaraz wracam
-Nie rób sobie problemu - owinęłam się kocem i zamknęłam oczy - chyba się jednak zdrzemnę 
-Okej - pocałowała mnie w czoło - śpij dobrze


[Lena]
Zeszłam powoli do kuchni, gdzie Marco stał przy oknie i przyglądał się czemuś intensywnie. Stanęłam obok niego i od razu wyczułam, że jest spięty i zdenerwowany. Położyłam mu dłoń na ramieniu i poczekałam, aż na mnie spojrzy.
-O co chodzi ?
-Na zewnątrz jest minimum dziesięciu paparazzi i znaleźli sobie świetne miejsca do podglądania. Zaraz przejdą na któreś drzewo na posesji - westchnął ciężko - ewidentnie polują na Alex
-Dowiedzieli się tak szybko ? - spytałam z niedowierzaniem
-Na pewno nie wiedzą o co chodzi, ale pewnie wydało się, że się rozstali 
-Minęło dopiero kilka godzin !
-Lena na pewno ktoś zrobił nam zdjęcia jak zabierałem jej rzeczy z domu Mario - pocałował mnie w czoło - nie wiem co mam zrobić
-Może wezwiemy policje ?
-To tylko pogorszy całą sprawę 
-Dobrze to musimy zasłonić te najbardziej widoczne okna, te w sypialni Alex. W końcu im się znudzi 
-Racja, zaraz to zrobię - ruszył w stronę wyjścia
-Naprawdę rozmawiałeś z Mario ?
-Tak - przeczesał palcami włosy
-Co Ci powiedział ?
-Że to trudna sytuacja dla nas wszystkich i on nie chce o tym rozmawiać. Powiedział, że w najbliższym czasie nie chce ani widzieć Alex ani nawet o niej słyszeć. Nie mam pojęcia jak to się skończy - oparł czoło o framugę i przymknął oczy - przeprosił mnie, że tak brutalnie ją potraktował i wywalił z domu, ale cholera mimo, że to moja siostra to nie jestem na niego zły. Rozumiem, że był zaskoczony i nie panował nad sobą 
-Ja też go rozumiem - powiedziałam cicho - ale to nie znaczy, że stoję po jego stronie 
-Myślę, że tutaj nie ma żadnych stron ani prawda. Jest trudna sytuacja i trzeba się z nią jakoś uporać 
-A jak zamierzasz się z nią uporać ?
-Nie wiem, ale nie może tak być
-Marco jeżeli ona faktycznie spała z Rogerem to nie mam pojęcia czy Mario kiedykolwiek jej to wybaczy
-Skąd do cholery wiemy czy ona faktycznie z nim spała ?! A co jak ten gnojek ją do tego zmusił ?
-Sugerujesz, że po prostu ją zgwałcił ? - jęknęłam - to nie możliwe 
-Biorę pod uwagę wszystkie możliwości - westchnął ciężko
-Musimy im pomóc. Ty pomożesz Alex, a ja Mario. Mam większe doświadczenie z dziećmi
-Nie możesz się przemęczać
-I nie zamierzam
Piłkarz zmniejszył odległość między nami i przytulił mnie do siebie, a po moim policzku spłynęła drobna, samotna łza. Zamknęłam oczy wtulając się bardziej w swojego faceta i wdychałam jego uspokajający dla mnie zapach.
-Ja w to wszystko nie wierzę 
-Kochanie ja też mam z tym problem - pocałował mnie w czoło - ale musimy do tego podejść na chłodno
-W takim razie powinniśmy skontaktować się z Rogerem 
-Chętnie się z nim spotkam i go zabije 
-Marco - rzuciłam mu ostrzegawcze spojrzenie 
-Przepraszam
-Idź zasłoń te okna, a ja się położę
-Źle się czujesz ?
-Nie, po prostu muszę odpocząć. Nasze dzieci rosną kochanie 
-Jak tylko skończę to zrobię Ci herbatę
-Będę w naszej sypialni - posłałam mu blady uśmiech i skierowałam się na górę 
Po drodze zajrzałam jeszcze do sypialni modelki, ale dziewczyna słodko spała, więc zamknęłam za sobą cicho drzwi i przeszłam dalej. Położyłam się na dużym łóżku i okryłam nogi kocem, a następnie sięgnęłam po laptopa. Szybko go odpaliłam, włączyłam przeglądarkę i wpisałam nazwisko prezesa agencji, dla której jeszcze niedawno pracowała panna Reus. Wyskoczyło mi dużo informacji, jakieś wywiady, reportaże, ostatnie osiągnięcia jego firmy. W końcu udało mi się namierzyć jakiś kontakt, więc zapisałam go i włączyłam nową kartę. Tam wpisałam "Mario Gotze" i zaznaczyłam "Wiadomości". O dziwo w ciągu kilku ostatnich godzin pojawiło się, aż pięć artykułów na temat Mario i Alex ! Cholera. Kliknęłam w najnowszy i zamarłam widząc zdjęcia, które były dołączone pod spodem. 
-Herbata dla mojej kobiety 
-Musisz to ze mną przeczytać - szepnęłam 
-Co to ? - blondyn położył się obok i zerknął na ekran laptopa - cholera
-Czytaj na głos - westchnęłam opadając na poduszki 


"WIELKA RYSA NA ZWIĄZKU MARIO GOTZE ! 
Piłkarz Borussii Dortmund - Mario Gotze (23 l.) od dłuższego czasu jest w związku z modelką i siostrą swojego najlepszego przyjaciela - Alex Reus (22 l.). Para mieszka ze sobą, chodzą pogłoski, że planują ślub, a także wychowują razem córkę piłkarza z poprzedniego związku ze zmarłą narzeczoną - Ann-Kathrin Brommel. Niestety dzisiaj rano doszło do przykrego incydentu w domu pomocnika niemieckiego klubu. Jak donoszą sąsiedzi doszło do awantury, po której mężczyzna wraz z córką wyszedł z domu, a kobieta opuściła budynek kilka godzin później w towarzystwie brata i mnóstwa walizek. Na zdjęciach zrobionych przez naszego informatora dokładnie widać, że modelka płaczę i jest roztrzęsiona. Czy to możliwe, że tak idealnie zgrana para właśnie się rozstała ? Co mogło być tego przyczyną ? Może zdrada ? Pytanie tylko kto się tego dopuścił ..." 

-Pozwę ich - wysyczał przez zaciśnięte zęby Marco - zostawię ich z niczym ! 
*****

Dzisiaj troszeczkę krótszy, ale w końcu nie mogę odkrywać przed Wami wszystkich kart, prawda ? Chyba każda z Was miała nadzieje, że sprawa rozejdzie się po kościach, ale bardzo mi przykro ... Mario nie był zbyt łagodny. 
Może niedługo coś się wyjaśni, a może jeszcze bardziej skomplikuje ...
Zobaczycie niedługo ! 
Następny chciałabym dodać jeszcze przed rozpoczęciem Euro czyli najpóźniej 10 czerwca :*

Kochane tak przy okazji muszę się z Wami podzielić pewną nowiną ... otóż już za miesiąc (1 lipca) startuje z nowym blogiem ! Długo nad nim pracowałam i mam nadzieje, że przypadnie Wam do gustu. Myślę, że niedługo podzielę się z Wami zwiastunem :) 

A teraz przyjemniejsza część ! 
Dzisiaj jest 31 maja czyli ... 
MARCO REUS OBCHODZI 27 URODZINY ! 
WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO MARCO ! <3 





EDIT: NIE WIEM, KIEDY NASTĘPNY. MOŻE NIGDY.

16 komentarzy:

  1. To takie piękne :') mogę płakać ? Oczywiście ,że tak. Strasznie lubię tego bloga. Piszesz to tak naturalnie incoekawy pomysł i wg brak słów a , że z natury jestem gadatliwa to powiem ci ,że cudu dokonałaś

    OdpowiedzUsuń
  2. Pisz dalej jest świetny wierzę w ciebie ❤❤

    OdpowiedzUsuń
  3. Genialne opowiadanie :) zaczęłam ostatnio go czytać a już się zakochałam w nim. Czekam na kolejny rozdział

    OdpowiedzUsuń
  4. Kiedy kolejny rozdział nie mogę się doczekać? Super piszesz oby tak dalej :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Rozdział jak zwykle fenomenalny.Oby wszystko się wyjaśniło i znowu byli razem. Czekam na kolejny oby szybko. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. KOCHAM EDITA! <3333
    XDDD ryczę :')))))
    #psychofanka

    OdpowiedzUsuń
  7. Koleżanka mi go poleciła i miała rację genialne opowiadaniem. Oby Mario wybaczył Alex.

    OdpowiedzUsuń
  8. Jak to nie wiesz kiedy nastepny. Mialas dodac cos kolo 10 czerwca. Z utesknieniem czekam na next.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej nie umiesz czytać ze zrozumieniem??? Zuza napisała do słownie :"Następny chciałabym dodać jeszcze przed rozpoczęciem Euro czyli najpóźniej 10 czerwca "

      Usuń
    2. Kochana przeczytaj EDIT na samym dole postu :)

      Usuń
  9. Rozdział, jak zawsze genialny. Czekam z niecierpliwością co wydarzy się dalej z Alex i Mario, mam nadzieję, że wszystko się ułoży :) Czekam na następny rozdział z niecierpliwością :*

    OdpowiedzUsuń
  10. GENIALNY POZDRAWIAMY : Dominika i Lena z LOS ANGELES

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się z tobą młoda. A do autorki może się spotkamy w tym roku w Warszawie bo mam takie plany żeby jechać i się z tobą spotkać. Lena :-):-);-);-)

      Usuń
  11. Cześć! Dwa dni temu trafiłam na Twojego bloga... I już wiem, że zostaję na dłużej :)! A co do dzisiejszego postu to szczerze pisząc wcale się nie ździwiłam z Tego jak Mario zareagował, myślę, że każdy by tak zrobił i sama nie jestem pewna czy kiedykolwiek wybaczy Alex... Wszystko zależy od Ciebie! 🍀
    Pozdrawiam bardzo serdecznie i weny życzę <3
    P.S. Mario to mój idol, uwielbiam go :D <3
    P.S.2. Czytanie Twoich rozdziałów to czysta przyjemność :)
    P.S.3. Przepraszam za dłuhi komentarz :D <3

    OdpowiedzUsuń
  12. 21 yr old Community Outreach Specialist Hedwig McGeever, hailing from Baie-Comeau enjoys watching movies like "Out of Towners, The" and Singing. Took a trip to Historic Town of Grand-Bassam and drives a Aston Martin DB3S. odkryj wiecej

    OdpowiedzUsuń