piątek, 25 lipca 2014

Rozdział 15.

[Mario]
Moje życie jest teraz strasznie zakręcone. Kochałem Ann, brakuje mi jej, minęło bardzo niewiele czasu od jej śmierci, ale z drugiej strony jest Alex. Nigdy nie przestałem jej kochać, nigdy nie zapomniałem, zawsze była i będzie dla mnie najważniejsza. Tylko, że jakbym z nią był to byłoby nie fair wobec Ann. Może ona patrzy na nas z góry i chce, żebym był szczęśliwy, a Maja miała matkę ? Maja pokochała Alex, a dziewczyna ją. Czy ona dalej mnie kocha ? To nie była tylko jej wina, że się rozstaliśmy, ja tez jestem winny. Mogłem za nią pobiec, zatrzymać, mogłem zrobić wiele rzeczy. Zamiast tego stałem tam jak kolek i nie wiedziałem co myśleć. To był szok. Nasze ostatnie spotkanie. Jak tylko przechodziłem do Marco to ona mnie unikała, nie widziałem jej. Nie rozmawialiśmy, nie widywaliśmy się, tak jakbyśmy się nigdy nie poznali. Nigdy nie byli razem. Zupełnie obcy dla siebie ludzie. To strasznie bolało. Nie miałem pojęcia co ze sobą zrobić. Wszyscy mnie pocieszali. Jedyną osobą, która na prawdę mi pomogła była właśnie Ann. Na początku nic między nami nie było, ale potem coś do niej poczułem. Ona starała się mnie trzymać na dystans, ale w końcu się poddała. Zakochałem się. Nie wiedziałem kiedy wróci Alex, czy w ogóle wróci, czy będzie kogoś miała. Miałem czekać, aż wróci nie wiadomo kiedy, nie wiadomo czy sama ? Chciałem tak zrobić, ale poznałem panią Brommel. Jak dowiedziałem się, że będę ojcem byłem najszczęśliwszym mężczyzną na Ziemi, ale gdzieś w głębi serca było mi przykro, że nie będę miał dziecka z Alex. Moja narzeczona wiedziała o siostrze mojego brata, nie prosiła, żebym zapomniał, czasami sama o niej mówiła.
Spojrzałem na zdjęcie mojej pierwszej miłości, które stało na biurku w gabinecie. Pomieszczenie

było moje, ale urządzała je modelka. Widać to gołym okiem, ale podoba mi się, pasuje to wystroju całego domu.
-Kocham Cię - uśmiechnąłem się do zdjęcia
Moja córka jest dzisiaj wyjątkowo grzeczna. Ubrałem ją, przygotowałem wózek i wyszliśmy na spacer. Postanowiłem pójść z nią na cmentarz, jednak najpierw poszliśmy do parku. Było bardzo ciepło i świeciło słońce, więc nie musiałem się przejmować. Dumnie prowadziłem wózek z córką i robiłem do niej głupie miny. Uśmiechała się delikatnie, a ja się nią zachwycałem. Jest taka cudna.
-Zgadnij kto - ktoś położył dłonie na moich oczach
-Witaj Alex - uśmiechnąłem się
-Skąd wiedziałeś ?
-Domyśliłem się - zaśmiałem się
-Dokąd zmierzacie ? - nachyliła się nad wózkiem i cmoknęła małą w czoło
-A tak sobie spacerujemy
-To świetnie - posłała mi szeroki uśmiech
-Będę się zbierała
-Biegasz - zdziwiłem się
-Spostrzegawczość
-To leć, nie będę Ci przerywał
-Do zobaczenia - odbiegła, a my ruszyliśmy dalej. Po kilkudziesięciu minutach byliśmy już na cmentarzu. Zapaliłem dwa znicze, pomodliłem się i ruszyłem w stronę powrotną. Mała była już trochę zmęczona, więc zasnęła, a ja się śpieszyłem, bo pewnie niedługo się obudzi i będzie głodna.
Kiedy dotarłem do domu to wprowadziłem wózek, postawiłem go przy drzwiach do kuchni, a sam przygotowałem dla córki jedzenie. Zrobiłem dla siebie też jakiś obiad i zjadłem go.

[Alex]
Po obiedzie w towarzystwie mojego brata i przyjaciółki wróciłam do domu. Ogarnęłam parę rzeczy, przebrałam się i wyszłam biegać. Przebiegałam sobie spokojnie przez park, kiedy zobaczyłam
Mario. Po cichu do niego podbiegłam, chwile pogadaliśmy, ale za chwile odbiegałam z powrotem. Zaliczyłam kilka kilometrów, a zaraz potem wróciłam do domu. Mojego brata nadal nie było, ale cóż się dziwić, skoro jest z Leną. Wzięłam kąpiel, a potem się przebrałam. Założyłam na siebie króciutkie szorty, luźną bluzkę i wyszłam do ogrodu. Bardzo lubię spędzać tu czas. Mój brat ładnie to zrobi, ale w sumie to chyba jego ogrodnicy, a nie on. No cóż, liczą się chęci. Usiadłam sobie na tarasowej kanapie, założyłam okulary i zamknęłam oczy. Jak teraz na początku kwietnia jest tak ciepło, to co będzie potem.
-Jesteśmy !
-Ok !
-Co tam ? - Lenka zasłoniła mi słońce
-Stabilnie, a tam ?
-Dobrze jest - cicho zachichotała
-Co z moim bratem ?
-Poszedł po coś do picia
-Pytam o Wasze relacje
-Jest w porządku
-Będą z tego dzieci ?
-Chciałabyś
-Ja bym chciała, Ty byś chciała
-Co byście chciały ?
-Żebyście z Leną miały dzidziusia - uśmiechnęłam się
-Czemu nie - chłopak ją objął
-Już to widzę - nie wyrwała mu się
-Wyślemy gdzieś Alex wieczorem
-Jesteście niemożliwi - wybuchła śmiechem
-Bez przesady - posłaliśmy jej uśmiech
-A co tam z Mario ?
-Jest ok
-Gadaliście dzisiaj po treningu
-Żeby tylko
-No to opowiadaj co się stało - podniosłam się do pozycji siedzącej, a dziewczyna usiadła obok mnie
-Prawie mnie pocałował, ale ja tak jakby się odsunęłam
-Żartujesz ?
-Nie
-Jesteś głupia
-Nie prawda, po prostu on dopiero co stracił narzeczoną
-Wiem do czego zmierzasz i odpowiem na Twoje pytanie. Nie, nie będziesz zabawką, którą się pocieszy i rzuci w kąt
-No ja wiem, ale mimo wszystko niezręcznie wyszło
-Jakbyś się nie odsunęła ... - przerwałam jej

-Ale się odsunęłam
-Coraz częściej dochodzę do wniosku, że miłość jest nie dla mnie - moja przyjaciółka westchnęła
-Błagam Cię, to ja powinnam to mówić
-Dziewczyny co Wy macie z tą nieszczęśliwą miłością ?! Jesteście młode, możecie mieć każdego
-Nie każdy nas chce
-Nie każdy musi Was chcieć, wystarczy Wam jeden
-Mój brat mądrze gada
-Wiadomo, najstarszy
-To, że najstarszy nie znaczy, że najmądrzejszy
-Jakby to od tego zależało to byłabym najgłupsza
-Oj tam, przesadzasz
-Mam ochotę na jakaś wycieczkę
-To jedźcie, a zostanę
-Jedź z nami
-Nie Lenka, bawcie się dobrze
-To co Marco pojedziemy ?
-Jasne tylko gdzie ?
-Znasz jakieś fajne miejsca ?
-Jasne
-To zdaję się całkowicie na Ciebie
-Och jak mi miło
-Ja spadam do siebie - zabrałam swoje rzeczy
-Ej no chyba się nie obrażasz
-Nie spokojnie - uśmiechnęłam się
-Wpadnę zaraz do Ciebie
-Pogadamy jutro Lena - puściłam jej oczko
-Jak chcesz
-Miłej wycieczki - zwinęłam z kuchni sok, a zaraz potem poszłam do swojej sypialni. Zamknęłam za sobą drzwi, puściłam muzykę i rozłożyłam się na łóżku. Jedyne o czym marzyłam to Mario.
*** Niektórzy pamiętają swój pierwszy pocałunek. Ja też pamiętam. Doskonale ... Może powinnam zapomnieć ? Problem w tym, że nie chcę. Ani teraz, ani nigdy.
-Ej chodźmy nad wodę
-Mario to jest daleko
-Nie aż tak bardzo
-Nie, nie mamy nawet koca
-Kto tak powiedział ?
-Myślałam ... - przerwał mi
-Wszystko mam tu - wskazał na swój plecak
-Zaplanowałeś to
-Jasne, że tak
-O nie ! To ja nie idę !
-Odmówisz swojemu chłopakowi ?
-No nie - zaśmiałam się
-To idziemy
-Dobra, to szybko
-Idę szybko - przewrócił oczami
Doszliśmy dopiero po godzinie, więc jak tylko Mario rozłożył koc to się na nim położyłam.
-Idziemy pływać ? - usiadł na mnie
-Spadaj
-No chodź
-No niee - westchnęłam
-Bo wrzucę Cię w ciuchach
-Będzie mi wtedy zimno
-Kocham Cię głuptasie
-Nie mam kostiumu - wybuchłam śmiechem
-No tak, mogłem się domyślić
-Weź mi pomóż - wyciągnęłam ręce do góry, a on mnie podniósł
-Wsiadamy do łódki
-A jak zabiorą nam rzeczy ?
-Kicia rzadko tu ktoś przychodzi
-Trudno, ale i tak je weźmiemy - zapakowałam wszystko do drewnianej łódeczki, a potem do niej wsiadłam
-Nie wierzę, że wypłynąłem tak daleko z takim grubasem
-Zabiłabym Cię, ale nie będę miała jak potem wrócić
-Nie zrobiłabyś tego
-Jesteś pewien ?
-No dawaj - wstałam, żeby do niego podejść, a on jakoś dziwnie mnie złapał i wpadliśmy do wody
-Ty debilu !
-Przepraszam nie chciałem
-Pff - odwróciłam się od niego plecami, ale nie odpłynęłam
-Alex skarbie
-Co ?
-Nie fochaj się - przyciągnął mnie do siebie i pocałował. Po raz pierwszy. Jezu jak cudownie. Smak jego ust jest tak boski, że mogłabym go kosztować cały czas. Mogę zostać koneserem jego ust. Bardzo chętnie.***

-Mała my lecimy, będziemy jakoś późno w nocy
-Spokojnie dam sobie radę
-Jakby co to dzwoń do Mario
-Bawcie się dobrze - puściłam mu oczko
-Alex - ukucnął przede mną - myślisz, że ona mnie kocha ?
-Kto ?
-Lena
-Tak, tak ! Na pewno - przytuliłam go
-Spróbuje, zakochałem się
-To szybko - szturchnęłam go - trzymam kciuki
-Ja też trzymam kciuki - uśmiechnął się - za Ciebie i Mario
-Nie ma powodu
-Pogadamy jeszcze o tym - opuścił mój pokój
-Na pewno - powiedziałam sama do siebie - chciałbyś
Odblokowałam swój telefon i zalogowałam się na Facebooka, przejrzałam trochę tablice i polubiłam kilka rzeczy. Wstawiłam jakieś zdjęcie na Insta, a potem odłożyłam iPhona. Przykryłam się kocem, nakryłam twarz poduszką i zasnęłam. W sumie było jeszcze dość wcześnie, więc można nazwać to drzemką.
Obudziłam się po jakiś dwóch godzinach, byłam strasznie głodna, ale się wyspałam. Z zamrażarki wyciągnęłam pudełko z sorbetem truskawkowym, łyżeczkę i usiadłam przed telewizorem. Leciała powtórka jakiegoś meczu, ale była już druga połowa, więc zaraz się będzie kończył. Ponieważ pudełko było niewielkie to bardzo szybko je zjadłam, odłożyłam na stolik, bo już nie chciało mi się
ruszać do kuchni.
-Cześć
-Hej Lewy - cmoknęłam go w policzek
-Marco nie ma ?
-Pojechał na wycieczkę z Leną
-A co Ty tak sama siedzisz ?
-A z kim mam siedzieć ? - zaśmiałam się
-No nie wiem
-Chcesz poczekać ?
-Nie, spadam do domu
-Zadzwoń do niego, może jutro się spotkacie
-Dzięki, pa
-Paa - wyszedł z naszego domu, a ja poszłam za nim i zamknęłam drzwi na klucz
-Ciekawe co ja mam teraz robić - westchnęłam
*****

Coś Wam trudno idzie komentowanie, a ja nie chce, żeby jedna osoba komentowała z Anonima. 
11 komentarzy - Następny Rozdział 

11 komentarzy:

  1. Świętny !!! Czekam na następny :****
    gusia

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam Twojego bloga. To jak piszesz sprawia, że czuję się jakbym to ja była tą bohaterką. Genialnie można wczuć się w rolę i poczuć uczucia jakie mają bohaterzy w danym momencie:) Jednym słowem masz talent i nawet nie próbuj przestawać pisać blogi! A, co do rozdziału to nie mogę się doczekać, aż pomiędzy Alex i Mario znowu będzie dobrze i będą razem:) Fajnie, że Marco zakochał się w Lenie i trzymam za nich kciuki:) W wolnej chwili zapraszam do siebie: http://two-men-one-heart.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozdział świetny. Oby Lena i Marco byli razem, a również, żeby ułożyło się pomiędzy Alex i Mario. Czekam na kolejny, pozdrawiam i zapraszam do mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny rozdział<3
    Marco z Leną !! <3 <3
    Niech Mario zejdzie się z Alex. Będą mieli małą rodzinkę, Maja będzie miała mamę, i wszyscy będą szczęśliwi *.* :D
    Pisz szybko kolejny rozdział! :*
    Pozdrawiam i zapraszam do siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. "Moge zostac konesrem jego ust" hahaha kocham to ! <3
    jeju Marco sie zakochal Marco sie zakochal *_* ;3
    rozdzial super
    nie moge sie doczekac nastepnego
    Zycze weny i pozdrawiam/Nikola ;*

    OdpowiedzUsuń
  6. uuu, Marco i Lena. ^^ jeszcze tylko Mario i Alex i będzie supermega ! :D czekaam na next'a ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Fajny rozdział, czekam na następny :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetny ;)
    polecam http:// happytower.pl/2 35116 wejdzcie i zobaczcie ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Rozdział cudowny! Piękny! Boski!

    OdpowiedzUsuń
  10. wgl rozdział jest meggga długi :)))))))
    i jak czytałam to miałam taki zaciesz
    kocham tego bloga !
    Paulinka

    OdpowiedzUsuń